Legendy miejskie: Tajemnicza postać w Minecrafcie – Herobrine

DESSERTS(2)

Ciekawą odmianą miejskich legend jest folklor internetowy, o którym planuję napisać kilka notek. O tyle różni się on od klasycznych legend miejskich, że często dostępna jest pierwsza wersja opowieści, która przez to, że nie jest opowiadana, a kopiowana nie zmienia swojej formy z biegiem czasu.
To, co różni internetowe legendy od tych klasycznych, to również szybkość rozprzestrzeniania. Kiedyś trzeba było miesięcy, a nawet całych lat, by wypełznąć za granicę, a teraz, w dobie szybkiej wymiany informacji, materiał w ciągu dnia lub dwóch może dotrzeć do najdalszych zakątków świata. Rzeczy chwytliwe błyskawicznie tłumaczone są na wiele języków.
Dzisiaj przedstawię Wam historię o tajemniczej postaci z Minecrafta.
Dla moich czytelników, którzy ze światem gier nie są zaznajomieni: Minecraft to popularna gra, która, w wielkim uproszczeniu, polega na budowaniu i wytwarzaniu przedmiotów z dostępnych surowców.
A teraz czas na historię – moje tłumaczenie wersji oryginalnej:
Niedawno stworzyłem nowy świat w Minecrafcie trybie jednoosobowy. Na początku wszystko wyglądało jak zwykle. Gdy ścinałem drzewa i tworzyłem stół warsztatowy, zauważyłem, że coś rusza się w gęstej mgle (mam bardzo wolny komputer, więc gram z niską głębią ostrości). Myślałem, że to krowa, więc podążyłem za nią, mając nadzieję, że uda mi się zdobyć trochę skóry na zbroję.
Jednak to nie była krowa. Patrzyła na mnie inna postać, z ustawionym wyglądem domyślnym, oprócz oczu, które były puste. Nie widziałem plakietki z imieniem. Sprawdziłem kilkukrotnie, czy na pewno nie mam włączonej gry wieloosobowej. Postać nie została długo, popatrzyła na mnie i uciekła w mgłę. Podążyłem za nią z ciekawości, ale zniknęła.
Grałem dalej, ale nie wiedziałem, co o tym myśleć. Gdy odkrywałem dalsze części planszy widziałem rzeczy, które zdawały się nie pasować do losowo wygenerowanego świata: tunele w skałach, małe, idealne piramidy z pisaku w oceanie, cały lasy drzew pozbawionych liści. Ciągle wydawało mi się, że widzę innego „gracza” w gęstej mgle, ale nigdy nie udało mi się mu przyjrzeć. Próbowałem zwiększać głębię ostrości za każdym razem, gdy wydawało mi się, że go widzę, ale bez skutku.
Zapisałem grę i wszedłem na forum, żeby zobaczyć, czy ktoś jeszcze spotkał tego niby-gracza. Nie znalazłem nic. Stworzyłem własny temat o tym gościu i zapytałem czy ktoś jeszcze miał podobne doświadczenia. Post został skasowany w ciągu pięciu minut. Spróbowałem jeszcze raz, ale temat zniknął jeszcze szybciej. Dostałem wiadomość od użytkownika „Herobrine” zawierającą jedno słowo: „Przestań”. Gdy chciałem zobaczyć profil Herobrine napotkałem błąd 404.
Dostałem wiadomość od innego użytkownika forum. Twierdził, że moderatorzy mogą czytać prywatne wiadomości użytkowników, więc bezpieczniej będzie używać e-maili. Twierdził, że też widział tajemniczego gracza i ma małą „bazę” użytkowników, którzy też go widzieli. Ich mapy też zawierały elementy ewidentnie stworzone przez człowieka i też opisywali, że tajemniczy gracz nie miał źrenic.
Minął mniej więcej miesiąc zanim mój informator odezwał się do mnie ponownie. Jacyś ludzie, którzy też napotkali tajemniczego gościa sprawdzili nick Herobrine i dowiedzieli się, że jest on często używany przez szwedzkiego gracza. Z dalszych zebranych informacji wynikało, że jest to brat Notcha’a – twórcy gry. Osobiście napisałem do Notch’a i zapytałem czy ma brata. Zajęło mu to trochę czasu, ale w końcu napisał do mnie bardzo krótką wiadomość:
Miałem, ale nie ma go już z nami.
– Notch
Nie widziałem tajemniczego gościa od czasu naszego pierwszego spotkania i nie wiedziałem żadnych zmian na planszy, które nie byłyby moje. Udało mi się nacisnąć Print Screen, gdy pierwszy raz go zobaczyłem. Oto jedyny dowód jego istnienia:

GREQj

I na tym kończy się ta historia. Notch, który jest rzeczywiście twórcą gry, zaprzeczył, że kiedykolwiek miał brata i niejednokrotnie dementował całą historię. Oczywiście są tacy, którzy jego zaprzeczenia traktują jako dowód prawdziwości tej historii. A Wy, co myślicie?

Post Author: Rozwyrazowana

Mam 25 lat, męża, dwoje dzieci, wielkie plany i ambicje. Przede wszystkim marzę o tym, by moja pisanina została kiedyś wydana. Na razie skończyłam pisać pierwsza książkę i pracuję nad drugą. Poza tym w zeszłym roku schudłam 30 kg, więc temat odchudzania, zdrowego żywienia i ćwiczeń też jest mi bliski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *