Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia!

Wigilia jaką kocham – trochę o wigilijnych zwyczajach

Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć trochę o świętach, jakie ja znam i kocham (ale jakich nigdy nie zorganizuję). Dla mnie święta to przede wszystkim wigilia u mojej babci – w tej chwili tylko co drugi rok, bo raz jesteśmy u moich dziadków, a raz u moich wspaniałych teściów. Święta w domu moich dziadków są takie na […]

Zjawy łańcuckie – Błękitna Dama

Pewnie większość z Was wie, że w Łańcucie znajduje się piękny pałac i park, i powozownia, i storczykarnia… Całe mnóstwo rzeczy wartych zwiedzenia. To, o czym nie każdy przewodnik Wam powie, to to, że zamek pełen jest zjaw, duchów i widziadeł.  Przez lata, chociaż ja tego nie pamiętam, moja babcią oprowadzała po Łańcucie. I chociaż […]

Czarne BMW czy Wołga?

Czy jest na sali ktoś, kto nie słyszał legendy miejskiej o czarnej wołdze? Szczerze wątpię, ale przypomnę, tak na wszelki wypadek.
W głębokim PRL-u po ulicach jeździć miała czarna wołga z białymi firankami w oknach. Choć same firanki w oknach samochodu byłby już nie lada osobliwością, to ten samochód wyróżniał się czymś innym: jego wysoko postawieni pasażerowie mieli porywać dzieci. Po co? Tego nie wie nikt (oprócz Wikipedii, ale o tym później), w każdym razie dorośli przestrzegali dzieci, a dzieci straszyły siebie nawzajem. Czytaj więcej o Czarne BMW czy Wołga?

Legendy miejskie – Wąglik

Temat miejskich legend zafascynował mnie już przy pierwszym zetknięciu. Czym są miejskie legendy? Słyszeliście, że wasza sąsiadka zna kogoś, komu przytrafiło się coś absolutnie nieprawdopodobnego? Tak nieprawdopodobnego, że nie uwierzylibyście gdyby nie to, że wasza sąsiadka jest osobą godną zaufania. A że Wasza sąsiadka jest osobą godną zaufania, to nie macie wielkich skrupułów przed opowiedzeniem tej historii komuś innemu pomijając ogniwo sąsiadki i mówiąc, że wydarzyła się Waszemu znajomemu… I w ten oto sposób miejska legenda żyje i zatacza coraz szersze kręgi.

Jest wiele rodzajów legend miejskich, są śmieszne, są straszne, są absurdalne… Czasem dotyczą spraw bieżących, czasem spraw sprzed lat. Myślę, że wspólnym mianownikiem jest to, że są w pewien sposób uniwersalne: uderzają w nasze najgłębsze lęki, bawią w prosty sposób, pobudzają wyobraźnię. Spełniają podobną funkcję jak tradycyjne legendy. Czytaj więcej o Legendy miejskie – Wąglik