Zapominalski mąż i ziemniaki

Jeśli lubicie mój facebookowy profil, to pewnie widzieliście zdjęcie prezentu jaki przygotowałam mojemu mężowi z okazji szóstej rocznicy pierwszej randki. Jeśli jeszcze nie lubicie mojego profilu, to polubcie, chociaż i tak wyjaśnię o co chodzi. Otóż mój mąż wczoraj dostał worek ziemniaków. Wyglądało to tak: Pod ziemniakami, a nawet w samych ziemniakach coś się kryło, […]

O zaufaniu i prywatności

 Nie mam wielkiego stażu małżeńskiego – zaledwie cztery lata, więc czasem mam poczucie, że nie mam wystarczającego doświadczenia, by o tym, jak to powinno wyglądać, pisać. A równocześnie czasem zdaję sobie sprawę, że cztery szczęśliwe lata, to wcale nie tak mało i może jednak mogę mieć coś do powiedzenia. Ludzie często popadają w skrajności, gdy […]

O małżeństwie i miłości

Znowu mam czwartą rocznicę ślubu. Znowu, bo w roku mam dwie rocznice ślubu, a oprócz tego męczę mojego biednego męża rocznicą pierwszej randki. Biedny ze mną jest, co do tego chyba nie ma wątpliwości. A dzisiaj będzie o tym, co moim zdaniem decyduje o szczęściu w małżeństwie. Tak dużo się dzisiaj mówi o niezależności, o […]

Zdrowy egoizm

 Codziennie od rana dzieciaki organizują mi czas: mama jeść! Mama pić! Mama poczytaj mi! A tę książeczkę też poczytamy? A pouczymy się wierszyka? A czemu nie mamy bananów?
Macierzyństwo wymaga ogromnych pokładów miłości, cierpliwości i altruizmu. Zdrowie psychiczne wymaga egoizmu od czasu do czasu.
Na co dzień biorę pod uwagę całą masę potrzeb różnych ludzi, przede wszystkim moich dzieci i męża, ale również moich rodziców, teściów, sąsiadów (pamiętając o tym, by nie robić zbyt dużo hałasu) i wielu innych ludzi. W efekcie nie mam czasu myśleć o sobie. O tym, czego ja chcę. I jestem z dnia na dzień coraz bardziej poirytowana, drażliwa i nieszczęśliwa, a potem przychodzi olśnienie, poświęcam trochę czasu sobie przez chwilę ignorując potrzeby wszystkich moich bliskich i od razu mi lepiej.
Mąż wraca z pracy i słyszy: Kochanie, dzisiaj bałagan, bo pisałam książkę.
Tomcio słyszy: Dostaniesz jeść, jak skończę czytać rozdział, nie wcześniej. (Wtedy mały cwaniak woła, że chce do ubikacji, bo wie, że tego nie zignoruję.)
A sąsiadka tłucze w rury, bo ja tłukę kotlety. Czytaj więcej o Zdrowy egoizm

Zaniedbajmy się razem

 W naszym społeczeństwie panuje głęboko zakorzenione przekonanie, że miłość i atrakcyjność nie tylko nie muszą, ale nie powinny iść w parze. Na etapie randkowania akceptowalne jest poszukiwanie partnera atrakcyjnego, ale po ślubie? Po ślubie można założyć dres i wyhodować brzuch, a druga osoba nie ma prawa narzekać. W końcu nas kocha, prawda?
W życiu różnie bywa. Zdarzają się choroby, zdarzają się wypadki, a czasem zdarza się po prostu przytyć. A w końcu, większość z nas ślubuje sobie przed ołtarzem być razem „w zdrowiu i chorobie” oraz „dopóki śmierć nas nie rozłączy”. Oczywiście łączy się to z byciem razem również w każdym stroju i w każdym rozmiarze. I dobrze, absolutnie nie uważam, że zmiana naszego wyglądu usprawiedliwia rozwód.
Mój mąż mnie kocha taką, jaką jestem. Kochał mnie i mówił mi, że jestem piękna, jak byłam gruba. I mówił to szczerze. Był ze mną na porodówce, gdzie też nie wyglądałam najlepiej. Widział mnie chorą, widział mnie zmęczoną, o braku makijażu nie wspominając. I co? I w sumie to nic, bo to, co nas łączy wychodzi daleko poza kwestie tego, jak wyglądamy. Czytaj więcej o Zaniedbajmy się razem