Dlaczego warto być własnym trenerem

W tym poście nie skreślam potrzeby istnienia trenerów i dietetyków, bo fachowa porada jest zawsze cenna. Ja korzystałam z wiedzy dostępnej w Internecie, ale pomoc specjalisty jest łatwiejszym i często lepszym rozwiązaniem. Dlaczego więc uważam, że najlepiej być własnym trenerem? Dlatego, że wielu ludzi, gdy ma nad sobą kogoś, kogo można oszukać zrobi to bez […]

O porażce

Pisałam już na Facebooku, napiszę i tutaj: dostałam odmowną wiadomość od agencji literackiej. Cóż, na szczęście nie jest to jedyna agencja literacka w kraju. Będę próbować dalej. W związku z tym, nasunął mi się pewny temat o tym, jak łatwo i przyjemnie umniejszać swojej porażce. Ciężko wziąć na siebie świadomość, że się nie udało, że […]

Bez celu

Ostatnio mojej dobie brakuje przynajmniej sześciu godzin, bo jeśli komuś umknęło, od 1 września znów pracuję. Z jednej strony tragedia, z drugiej mobilizacja do większego zorganizowania i samodyscypliny. To dobrze. Samodyscyplina jest dobra. Doskonalenie się jest dobre. Jaki jest sens życia, jeśli nie ciągłe wyznaczanie sobie celów i dążenie do nich? Zadziwia mnie, że niektórzy […]

Motywacja z nienawiści

Wielu ludzi, których wpisy czytam na forach Internetowych twierdzi, że nic tak nie motywuje, jak nienawidzenie samego siebie. Piszą pełne jadu wiadomości do starych, grubych siebie, nazywają się obrzydliwymi, śmierdzącymi czy odrażającymi świniami. Niektórzy idą krok dalej i twierdzą, że szczucie bliskich z nadwagą jest jedyną drogą, by znaleźli motywację do zmian. Czytam i nie […]

Zaniedbajmy się razem

 W naszym społeczeństwie panuje głęboko zakorzenione przekonanie, że miłość i atrakcyjność nie tylko nie muszą, ale nie powinny iść w parze. Na etapie randkowania akceptowalne jest poszukiwanie partnera atrakcyjnego, ale po ślubie? Po ślubie można założyć dres i wyhodować brzuch, a druga osoba nie ma prawa narzekać. W końcu nas kocha, prawda?
W życiu różnie bywa. Zdarzają się choroby, zdarzają się wypadki, a czasem zdarza się po prostu przytyć. A w końcu, większość z nas ślubuje sobie przed ołtarzem być razem „w zdrowiu i chorobie” oraz „dopóki śmierć nas nie rozłączy”. Oczywiście łączy się to z byciem razem również w każdym stroju i w każdym rozmiarze. I dobrze, absolutnie nie uważam, że zmiana naszego wyglądu usprawiedliwia rozwód.
Mój mąż mnie kocha taką, jaką jestem. Kochał mnie i mówił mi, że jestem piękna, jak byłam gruba. I mówił to szczerze. Był ze mną na porodówce, gdzie też nie wyglądałam najlepiej. Widział mnie chorą, widział mnie zmęczoną, o braku makijażu nie wspominając. I co? I w sumie to nic, bo to, co nas łączy wychodzi daleko poza kwestie tego, jak wyglądamy. Czytaj więcej o Zaniedbajmy się razem